Łukasz Dyczkowski (4')
Łukasz Światłowski (4')
Mateusz Jakubowski (34')
Robert Jakiel (34')
Łukasz Nadgrodkiewicz (38')Składy zespołów
MVP Spotkania

Łukasz Dyczkowski
Łukasz stanowił największe zagrożenie pod bramką przeciwników. Często zatrudniał golkipera Equipe, a co wymierne strzelił gola na 1:0. Wyróżnić trzeba także Roberta Jakiela za dobrą grę w obronie i asystę.
Relacja z meczu
Przedostatni mecz w ramach poniedziałkowego matchday'u to pojedynek rodem z Wrocbal CUP, w którym zmierzą się ze sobą KP Ogrodomania i FC Equipe. Mecz ten zapowiada się dosyć jednostronnie. Drużyna Roberta Jakiela walczy tej wiosny o mistrzostwo, a "Ekipa" na chwilę obecną zamyka tabelę bez ani jednego punktu w dorobku. Na dodatek Ci drudzy zjawili się przy Skwierzyńskiej bez zmian i bez nominalnego bramkarza. Między słupkami zobaczymy Witolda Liska.
Tak jak zapowiadaliśmy, tak i też było. Mecz ten był bardzo jednostronny. Przez większą część spotkania Ogrodomania przebywała z piłką na połowie przeciwników. FC Equipe starało się kontratakować, ale Wojciech Gmerek w bramce naprawdę nie miał zbyt wiele roboty. Pierwsza połowa zaczęła się świetnie dla podopiecznych Jakiela, bowiem już w 4 minucie wyszli na prowadzenie. Dobra akcja Łukaszów. Światłowski obsłużył podaniem Dyczkowskiego, a ten trafił do bramki strzeżonej przez Liska. 1:0. Kolejne minuty to dalsze dążenie KPO do zdobywania kolejnych goli. Najtrudniejszym zawodnikiem do zatrzymania dla "Ekipy" był Dyczkowski i to on mógł do przerwy strzelić co najmniej jednego gola, lecz w dogodnej sytuacji strzelił mocno, ale wprost w bramkarza. Swoje okazje mieli jeszcze Światłowski i Jakubowski, ale za każdym razem czegoś do szcześcia brakowało. Do przerwy skromne, ale w pełni zasłużone prowadzenie Ogrodomanii - 1:0.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. FC Equipe coraz bardziej doskierowało zmęczenie i rywal z czasem zaczął to wykorzystywać. Zanim padły kolejne gole to dwie bardzo dobre okazje stworzyli sobie Dyczkowski i Światłowski. Uderzenie pierwszego sprzed pola karnego bramkarz z trudem odbił przed siebie. Strzał drugiego golkiper instynktownie obronił nogami. Za trzecim razem golkiper nie miał już szans. W 34 minucie świetną piłkę z rzutu rożnego na pole karne wrzucił Jakiel. W "szesnastce" niepilnowany był Jakubowski, który ładnym uderzeniem z powietrza, przy słupku zaskoczył Liska. 2:0. Cztery minuty później KPO dobiło swojego przeciwnika. Na solową akcję zdecydował się Łukasz Nadgrodkiewicz. Jednego rywala zostawił w tyle, drugiego okiwał i uderzył przy słupku obok Liska, który tylko i wyłącznie odprowadził piłkę wzrokiem. 3:0. Mogła ekipa Jakiela jednak nie zachować czystego konta. W samej końcówce, a dokładniej w 39 minucie Equipe wykreowało sobie najgroźniejszą w tym meczu sytuacje. Kąśliwe uderzenie z dalszej odległości oddał Kacper Pawlak, a po nim z trudem Wojciech Gmerek futbolówkę wyłapał na raty. Skończyło się więc na wygranej Ogrodomanii - 3:0 i była to victoria w pełni zasłużona.
Zgodnie z oczekiwaniami KP Ogrodomania wygrywa z FC Equipe i jest to rezultat jak najbardziej sprawiedliwy. Przez większą część meczu "Zieloni" kontrowali wydarzenia na boisku i w zasadzie ani na moment wynik nie był dla nich zagrożony. Dzięki zdobyciu trzech punktów ekipa Roberta Jakiela zrównuje się punktami z liderującym Destemido, ale ma też jeden mecz rozegrany więcej. "Ekipa" przegrywa po raz piąty tej wiosny i premierowych punktów będzie musiała poszukać w przyszłym tygodniu. Wtedy to zmierzy się z NG Engineering. KPO w przyszły wtorek "skrzyżuje rękawice" z Destemido.
Jeżeli znalazłeś jakiś błąd w relacji/statystykach pisz na:
m.pondel@wrocbal.pl






